5 dzień (poniedziałek 23.06.2008)
Wyruszamy skoro świt.
Droga jest bardzo dobrze oznakowana, trudno zabłądzić. Przez cały czas prowadzą
nas strzałki malowane żółtą farbą.
Poranne mgły snują się wśród eukaliptusowych lasów i pól.
Szczególnie pierwsza część dzisiejszego etapu jest bardzo malownicza.
Ktoś zostawił swoje buty przy drodze. Chyba już dosyć dawno temu.
We wsiach i miasteczkach przez które idziemy kolorowe bramy - dekoracja na uroczystość
św. Jana
Barcelos
Miasto pełne historii, tradycji, legend, zabytków.
Wykuty w kamieniu wizerunek brodatego starca Barbadão.
Według jednej z najbardziej znanych legend pewien pielgrzym niewinnie posądzony o
kradzierz i skazany na powieszenie ogłosił, że o jego niewinności
zaświadczy fakt, że upieczony na obiad kogut na stole sędziego zapieje w
momencie egzekucji. Kogut zapiał faktycznie a przerażony sędzia
zdążył w ostatniej chwili odwołać wyrok.
Od tego czasu kogut jest symbolem sprawiedliwości nie tylko Barcelos ale i całej Portugali.
Pensjonat Residential Arantes przy Av. da Liberdade 35. Tel. 253811326
Tam spędziliśmy dwie noce.
Dwuosobowy pokój 30€
6 dzień (wtorek 24.06.2008)
Z Barcelos pojechaliśmy autobusem ok. 20 km do miasta Braga obejżeć bazylikę
Bom Jesus do Monte. (Dobry Jezus na górze).
Od dworca autobusowego w Braga do Bazyliki taksówką za 7 €.
Piękna barokowa budowla na szczycie góry Espinho. Kalwaria ze stacjami pasyjnymi.
Słynne schody, pięknie zdobione fontanny układają się w kształt
kielicha.
Występy orkiestr z okazji święta św. Jana, wielki festyn w Braga.